Serwisy Lokalne
- Wrocław.sport.pl
- Warszawa.sport.pl
- Poznań.sport.pl
- Śląsk.sport.pl
- Łódź.sport.pl
- Kraków.sport.pl
- Trójmiasto.sport.pl
REKREACJA
skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Serwisy Lokalne
REKREACJA
skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Odnosłem wrażenie, że ten bełkot już kiedyś słyszałem. Pogrzebałem w pamięci, pogrzebałem w internecie i oto proszę, jest:
"Szczególną rolę w wychowaniu młodego pokolenie, w kształtowaniu jego postaw ideowych, aktywności społecznej i rozwoju osobowości spełnia sport zespołowy.
Szkoły, uczelnie, zakłady pracy, orgaznizacje młodzieżowe, zrzeszenia sportowe powinny kształtować wysoki poziom sprawności fizycznej uczniów, studentów, robotników i całego młodego pokolenia.
Młodzież powinna być przygotowana do rozumienia roli każdego zawodnika na boisku, wydobywać z gry bogactwo i treści najbliższe naszej socjalistycznej epoki.
Trenerów sportowych- społecznych działaczy frontu socjalistycznego wychowania -
należy otaczać szacunkiem i uznaniem oraz udzielać im poparcia przez władze państwowe i społeczne."
Od małego dziecka chodziłem (i nadal chodzę w okularach). Nic mi to nie przeszkadzało, być kapitanem klasowej, potem klubowej i uczelnianych drużyn. To ja, w wielu kwestiach dyrygowałem kolegami na boisku i poza nim. Ja grałem pierwsze skrzypce w mistrzostwach Polski szkół wyższych, gdy zdobywaliśmy srebrne medale (porażka w finale 1:2 ze Szczecinem). "Okularnicy" też potrafią. A wuefy? Za to co się dzieje winnych jest wielu. Dzieci, nauczyciele, cywilizacja, księża, itd. Długo można wyliczać... Pozdrawiam "okularników" i "grubasów" w szkołach. Nie dajcie się. Gorsi nie jesteście.
@edziufujara
Na zajęciach z wf powinno chodzić o zaszczepienie w każdym dziecku chęci i miłości do ruchu, do sportu. Tylko, że trudno to robić w sportach typu piłka nożna, koszykówka, gdzie cechy dobrego gracza są ściśle określone. Ale futbol amerykański już angażuje grubasów do gry. A okularników można nauczyć tańczyć, a tych z krzywym kręgosłupem na basen wysłać. Tylko nauczycielowi musi się chcieć. Chodzi o znalezienie niszy w której ci najgorsi będą najlepsi.
Problem jest szerszy. Pracodawcy, imaginuj sobie, spośród dziesiątek ofert wybierają pracowników z najwyższymi kwalifikacjami! Inni odwracają się od pracy, czasem na lata. Redakcje na ten przykład - najlepszych dziennikarzy. Na szczęście GW nadrabia w tym temacie, bo zatrudnia takie miernoty, że żal czytać ich wypociny.
Nie wspominając już o tym, że to nieprawda. Nienawidziłem WF z racji bycia grubym okularnikiem. Ale cieszyłem się sympatią wśród kolegów i zawsze do drużyny trafiałem bez problemu. Nikt się po mnie niczego nie spodziewał, moje wyczyny były kwitowane pobłażliwym uśmiechem, ale grałem i wszyscy dobrze się bawili. To nie skład na IO, na litość.
Szaleństwo.
A co jutro, będą się dzieciaki w kiecki ubierać, żeby zrywać z tabu szowinistycznych męskich gier zespołowych?
Ja bardzo często byłem kapitanem i gdy tylko była taka możliwość, to od razu wybierałem najlepszych, a na końcu z musu niedołęgi. I to jest dobre. I to jest zdrowe i normalne. Tak polowaliśmy na mamuty i tak też kopiemy szmaciankę starając się mieć jak najlepszą ekipę. A kto inaczej sądzi świeci jak zgasła świeczka na słoneczny dworze.
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
wredna_pizza
Oceniono 4 razy 2
U nas grali ci od A do K przeciw tym od L do Z i nie było żadnego wybierania. I był względna rownowaga.